Opis
Muzyka warszawskich rock’n’rollowców z Pavulon Twist docierała do mnie stopniowo i w małych porcjach zasłyszanych na kilku składankach. Jakoś nie zapadły mi one szczególnie w pamięć, z tym większą przyjemnością – nie sugerując się niczym – słucham sobie ich debiutanckiego albumu i jestem pod jego wrażeniem. Z resztą piszę te słowa zaraz po przesłuchaniu nowego albumu Komet, który nie powalił mnie jakoś specjalnie i w związku z czym jako dodatkową rozgrzewkę zaaplikowałem sobie płyty Polecats, Waltons i Los Rebeldes – kapel uprawiających podobne poletko muzyczne. Przyznam, że Pavulon Twist rozmontowali mnie dokumentnie swych korzennym rockabilly, zagranym z wyczuciem, z masą fajnych pomysłów czerpiących z tradycji country, boogie i garażowego rock’n’rolla. Wszystkie 12 utworów zaśpiewanych jest po angielsku ze stosowną „elvisową” manierą i może właśnie jedynie jakiegoś numeru „Króla” brakuje mi w tym zestawie. Zespół korzysta jednak z klasycznych motywów, z których najbardziej znanym jest niewątpliwie „C’mon Everybody” Eddie’go Cochrana. Porządna realizacja nagrań i dopełniająca całości ładna oprawa graficzna czynią z tej płyty wyborny kąsek dla skromnego, ale mam nadzieję coraz liczniejszego grona naszych rock’n’rollowych szaleńców.