Jedenasty album w dorobku THE ANALOGS - najlepszej polskiej formacji streetpunkowej - zapewne niewiele zmieni w życiu zwykłych ludzi, ale dla fanów grupy jest bezsprzecznym, oczekiwanym od dawna wydarzeniem. Zespół kazał czekać na swoje nowe studyjne dokonania niemal półtora roku aktywnie koncertując w kraju i zagranicą. Album zawierający 13 nowych, autorskich kompozycji grupy, jest kontynuacją stylistyczną poprzednich albumów, choć zespół, lubiąc zaskakiwać fanów, nie odmówił sobie tym razem zastosowania kilku specjalnych zabiegów mających uatrakcyjnić repertuar. Dbałość o finalny odbiór albumu zaowocowała zwrotem w kierunku brzmienia, w którym wyraziste, melodyjne solówki i głośne chórki były znakiem rozpoznawczym The Analogs, a specjalną atrakcją wydaje się być gościnna obecność w kilku utworach na płycie Marcina Łuczyńskiego, klawiszowca znanego z legendarnej formacji ska Dr. Cycos (obecnie Indios Bravos). The Analogs skorzystali również z gościnnego wsparcia gitarzysty grupy Road Trip’s Over Maćka Kiersznickiego oraz Hałabały - wokalisty bratniej formacji Anti Dread. W sferze tekstowej „Taniec cieni” jest również kontynuacją poprzednich albumów zespołu, co gwarantuje uznanie fanów dzięki pozycji, jaką wśród nich mają specyficzne teksty Pawła Czekały. Mroczne zakątki ulic, zmaganie się z miejska codziennością, problemy z uzależnieniem, dylematy dotyczące przyjaźni, wiary, buntu, wpływu otoczenia na kształtowanie własnej osobowości kierują tym razem tekstową wymowę płyty w kierunku bardziej osobistych przemyśleń niźli ulicznych opowiastek, z których znamy zespół najbardziej… Choć i takich wątków także nie zabraknie.