„My Lover The Killer” to nocny konfesjonał w stylu noir. Złowroga, seksowna i tajemnicza muzyka wije się, wybucha i pieści uwodzicielsko, przekazując pokręcone opowieści pełne aluzji, obietnic i gróźb. Tekst oparty jest na morderstwie/samobójstwie byłej kochanki, z którą niedawno skontaktowałem się po raz pierwszy od ponad dekady. Złapany wczesną jesienią przez huragan, który w drodze do Los Angeles zrównał z ziemią wschodnie wybrzeże Ameryki, wysłałem zaproszenie z propozycją spotkania na drinka. Dwa dni później, podczas podsycanej alkoholem bójki ze swoją dziewczyną o to, czy powinien do mnie przyjść, zastrzelił ją, wezwał policję, skierował broń przeciwko sobie i zmarł następnego dnia, w swoje 55. urodziny.