"Mad World" to absolutnie pasujący tytuł dla nowego albumu Gentlemana. Pochodzący z Kolonii zawsze był znany jako zwolennik pacyfizmu i jedności wśród ludzi. Dlatego obecna sytuacja polityczna na świecie z pewnością go zmartwi. Dwa lata temu Gentleman po raz pierwszy zaśpiewał po niemiecku na swoim ostatnim albumie "Blaue Stunde". Był to eksperyment, który zakończył się pełnym sukcesem: album został bardzo dobrze przyjęty przez jego fanów, a 10 miejsce na listach przebojów to również powód do dumy. Ponadto niemieckojęzyczne piosenki pozwoliły Gentlemanowi zaprosić do wsparcia takich przyjaciół jak Sido, Johannes Oerding czy Bozza. Na "Mad World" Gentleman robi jednak teraz krok w tył i śpiewa po angielsku i patois, tak jak na wcześniejszych albumach. Tytułowy utwór oparty jest na przeboju o tej samej nazwie autorstwa Tears For Fears i kwestionuje współczesne społeczeństwo konsumpcyjne i eksploatację ziemi. Ale to oczywiście nie cała powaga na ósmym albumie Gentlemana. "Can't Lock The Dance" to rozrywkowa piosenka imprezowa, a "Things Will Be Greater" to hymn odwagi, jaki znamy i kochamy od człowieka z Kolonii. Album "Mad World" powstał podczas etapu w życiu Gentlemana, w którym uciekł od szybkiego i jednocześnie powierzchownego życia w wielkim mieście i ponownie usadowił się pośród inspirującego krajobrazu Majorki: z organicznym jedzeniem i mniejszą ilością cyfrowych rozpraszaczy. Bardziej naturalne wrażenia determinują teraz jego codzienność. Ta redukcja złożoności znajduje odzwierciedlenie w piosence takiej jak "Over The Hills": rozwiązania dla coraz bardziej skomplikowanego świata leżą w prostocie. I w wierze, że w końcu dobro zatriumfuje - czy to w wielkim wymiarze, czy w małym, osobistym.