Czwarty album Rewizji to konsekwentna kontynuacja tego do czego zespół przyzwyczaił fanów na swoich poprzednich płytach. Przynosi odbiorcom 16 nowych kompozycji w stylu agresywnego, soczystego punk rocka zakorzenionego muzycznie w Oi! i Street Punkowej tradycji, podlanego niekiedy hc/punkowym sosem. Jedną z wizytówek Rewizji są wyraziste, niekiedy wulgarne teksty, jednak często nie pozbawione swoistego poczucia humoru. Także na nowej płycie zespół nie przebiera w słowach recenzując po swojemu świat, z którym przychodzi mu się stykać na co dzień, poczynając od przyjaźni, kumpelskich relacji, niezgody na rzeczywistość, przez ironiczne spojrzenie na życie innych, sprawy damsko-męskie czy wreszcie negację polityki. Wszystko to jawi się jak nieustający bieg bez trzymanki w rytm 15 energetycznych kawałków zapadających w pamięć od pierwszego przesłuchania. Punk w wykonaniu REWIZJI to niczym uderzenie mokrą ścierką w twarz. Nie ma łaskotek i nie ma miękkiej gry. Może nie wszyscy po przesłuchaniu nowej płyty podpiszą się pod wizją raz ciemnej, raz ironicznej, raz ponurej, a czasem wręcz wulgarnej rzeczywistości opisywanej przez zespół, ale z pewnością nie zapomną tego krążka i nie przejdą obok niego obojętnie bo to jeden z nielicznych, tak wyrazistych albumów na polskiej scenie punk.