„Om Shanti Om” – zupełnie nowy album ze Schröttersburga. Zawarty tutaj materiał powstał w bardzo krótkim czasie od nagrania poprzedniego albumu „Dalet”. Nie mogąc uczestniczyć w koncertach podczas blokady, muzycy ukryli się w swojej sali prób i zaczęli eksperymentować z różnymi instrumentami, które wcześniej nie były używane (m.in. blacha, kalimba, beczki po oleju, djembe, karatala, gwizd azteckiej śmierci); i korzystając z nich wzbogacili swoje dotychczasowe brzmienie, co jeszcze bardziej otworzyło ich na śmielsze eksploracje nowych rejonów dźwiękowych, niekiedy znacznie różniących się od ich głównego, dotychczasowego stylu. Tutaj nowa fala jest tylko punktem wyjścia i jedyną konwencją, z której zespół za chwilę zaczyna uciekać w inne regiony/gatunki, pozostawiając dużo miejsca na muzyczną tradycję Indii czy Bliskiego Wschodu. Na tym albumie mariaż ich muzyki z psychodelią Krautrocka jest jeszcze wyraźniej wyczuwalny, a jeszcze mocniejszy nacisk położono na budowanie kompozycji w duchu industrialnej estetyki. Dla zespołu „Om Shanti Om” to także podróż w głąb siebie, ich duchowości i stanów pozazmysłowych. Ideą powstania tego materiału było stworzenie swoistej mantry oczyszczającej umysł i ciało ze złej energii, która składa się z 6 kolejnych kawałków, oznaczonych jedynie cyframi I-VI.
IIIIIIIVVVI