Jakże świat byłby nudny, gdyby nie ewolucja. Jakże smutno by było, gdyby nie muzyka. A jak beznadziejnie, gdyby ta muzyka się nie zmieniała, rozwijała i zaskakiwała.
No właśnie, bo nowa płyta Piątej Strony Świata przede wszystkim zaskakuje wszystkich tych, którzy znają ich debiutancki materiał wydany niegdyś przez Nikt Nic Nie Wie. Chropawy, punkowy noise ustąpił miejsca formie bardziej melodyjnej (czasem wręcz piosenkowej!), transowej, która zapewne zostanie zaopatrzona w etykietkę "post-coś tam". Tym bardziej zdziwicie się, słysząc tu trąbkę jako pełnoprawny instrument. Ale więcej już nie zdradzę - usłyszcie na własne uszy....
Troszkę historii:
Zespół Piąta Strona Świata powstał w 1996 roku w Nakle. Z pierwotnego, czteroosobowego składu (m.in. basistka - Agnieszka Morawska - dziś wokalistka Happy Pills) pozostała tylko jedna osoba: gitarzysta Bartek. Materiał na pierwszą płytę grupa nagrała w swarzędzkim studiu "Czad". W 1999 roku materiał ten ukazał się nakładem Nikt Nic Nie Wie jako split-CD z Tissura Ani i osobna kaseta.
Tak zespół sam dziś mówi o tamtym materiale:
"Z perspektywy czasu i nabytego doświadczenia wiemy, iż ówczesna muzyka, choć nie najciekawsza i mało oryginalna, zjednała jednak wierne grono sympatyków. W roku 2000 udaliśmy się do sopockiego Studia im. Adama Mickiewicza, aby zrealizować zupełnie nowe pomysły muzyczne. Co z tego przedsięwzięcia wyszło, oceńcie sami."
Koledż - Roc
Łaj
Tojs
Instrument
Laf Sonk
Ajs
Long
Man