Druga płyta “polskiego tribute bandu”. Tym razem muzyczne tropy mogą zaskoczyć, literackie sięgają Gombrowicza, ale jest i współczesna szwedzka poezja. Jak sama nazwa wskazuje, ŚMIERĆ to projekt czwórki doświadczonych muzyków ze… Szwecji. Genezę pomysłu tłumaczy wokalistka Nina w wywiadzie zamieszczonym w 37 numerze zina „Pasażer”: „tęskniłam za moim wewnętrznym fałszywym polskim nerdem” (więcej w numerze). Z tego co wiem to pierwsze tego rodzaju przedsięwzięcie. Na debiutanckim albumie z 2018 roku – „Godzina pusta” – zespół nagrał specyficzny tribute dla asów polskiego punka i nie tylko. Na tej płycie usłyszycie cytaty z Dezertera, Post Regimentu, Deutera, Homomilitii, ale też wielkich polskiej poezji. To nie debiutanci, wcześniej grali m.in. w Idiot Ikon, Imperial Leather czy Abductee S.D, a ich tajemniczą wokalistkę część z was pewnie spotykała kiedyś w Polsce… Po wydaniu płyty latem 2019 udało im się w czasie mini trasy pojawić i w Polsce, zagrali na małym d.i.y. punkowym festiwalu „Never Forgive Never Forget” oraz w warszawskiej „Adzie”. W tym samym roku w Szwecji uzyskali nominację do nagród Manifestgalan – nagrody stowarzyszenia wydawców niezależnych przyznawanej od 2003 roku. Muszę przyznać, że zdanie „śmierć nominowana w kategorii punk” nie ma sobie równych w kategorii „nietypowa promocja”. Drugą pytę zapowiadali już w 2019, pierwsze surowe miksy dostaliśmy pandemicznym latem 2020, ale wirus pokrzyżował i te plany, całość opóźniła się o rok. Na „Paranoi” rozwijają formułę znaną z debiutu – czyli mamy kolejny hołd najlepszym czasom polskiego punka – muzycznie kontynuują koncept „Godziny pustej”, tekstowo – sięgnęli po cytaty z Deutera, Siekiery, ale też Maanamu, czy Kultu. Kolejny ponadczasowy hit obecny na tej pycie to „Ferdydurke” Gombrowicza. Pewnym nowum jest wykorzystanie współczesnej szwedzkiej poezji, na płycie pojawia się Yolanda Aurora Bohm Ramirez (a właściwie jej wersy). Zresztą szwedzkiego więcej znajduje się i w oprawie graficznej płyty.